Wygrana z beniaminkiem

W sobotnie popołudnie do Cieszyna zawitała drużyna beniaminka A klasy Skoczów LKS Victoria Hażlach. Pogoda nie dopisała, licznie zgromadzonych kibiców i zawodników przywitała mżawka.
Piast przystąpił do meczu z werwą, spychając gości do głębokiej defensywy. Już w 4 minucie koronkową akcją popisali się najmłodsi trójkolorowi. Michał Tobiasz wpuścił w uliczkę Dawida Menkę. Dawid wbiegł w pole karne i lewą nogą przymierzył po długim słupku, wyprowadzając gospodarzy na prowadzenie. W 12 minucie powinno być już 2:0. Michał Tobiasz wbiegł z prawego skrzydła i w sytuacji sam na sam z bramkarzem przeniósł piłkę minimalnie nad poprzeczką. W 16 minucie podwyższyć wynik mógł, a nawet powinien kapitan Piasta Tomasz Szyper. Strzał z 5 metrów obronił jednak świetnie dysponowany dzisiejszego dna Paweł Macura. Po 20 minutach Piast zwolnił, zawodnicy Victorii przeszli do wyższego pressingu. Zawodnicy z Hażlacha próbowali atakować, ale akcje kończyły się daleko przed polem karnym. Najgroźniej zrobiło się w 44 minucie, kiedy pierwszy i ostatni błąd w tym meczu popełnił młody bramkarz cieszynian Janek Śliwka, mijając się z piłką. Gospodarze jednak nie wykorzystali okazji i na przerwę z prowadzeniem schodzili piłkarze Piasta.
Drugą połowę obie drużyny zaczęły niemrawo. Przez pierwsze minuty „wiało nudą”. Pierwsi sygnał do ataku dali goście. Dwa razy jednak świetnie w polu bramkowym spisał się Janek Śliwka. Nic do powiedzenia nie miał już jednak w 60 minucie. Kontra gości, pędzący lewym skrzydłem w sytuacji sam na sam znalazł się Wojciech Grygierek i ku zaskoczeniu kibiców doprowadził do wyrównania. Bramka podrażniła trójkolorowych, którzy rzucili się do ataków. Sytuacje jednak marnowali Tobiasz, Węglorz a na linii bramkowej dwoił się i troił doświadczony Macura.
Jak często bywało w ostatnich sezonach na kłopoty zawsze jest Jarek Bujok. Tak samo było w dzisiejszym spotkaniu. W 86 minucie dośrodkowanie z rzutu rożnego wykonywał Tomasz Szyper. Dokładna wrzutka na długi słupek, w górę wyszedł Bujok i tym razem bramkarz gości musiał skapitulować. W końcówce doskonałe sytuacje mieli jeszcze Węglorz, Tobiasz i Dąbrowiecki, jednak wynik do końca spotkania nie uległ już zmianie.
Piast może nie efektownie, ale zasłużenie dowiózł 3 punkty do ostatniego gwizdka.
Gratulacje chłopaki, jedziemy dalej